poniedziałek, 16 listopada 2015

Agata Mańczyk - "Huczmiranki. Eukaliptus i werbena"


Rok 2013. Nina Huczmiran po rocznej podróży po Europie wraca do Warszawy. Pragnie ułożyć sobie życie na nowo po tragedii, jaka ją dotknęła. Nie wie, jak jej obecność przyjmie babka Daria. Czuła jednak, że jakaś trudna do nazwania siła pchała ją do powrotu na łono rodziny.

Rok 1890. Zhańbiona Linda Huczmiran wraca do swego rodzinnego domu. Pod sercem nosi dziecko swego ukochanego, Kryspina. Wie, że ciążę musi ukryć przed swoją babką, matką i siostrą. Ma jednak nadzieję, że nie będzie musiała długo tego robić, bo jej ukochany Kryspin, który porzucił ją w jednej chwili, z dnia na dzień, opamięta się i do niej powróci.

Rok 1963. Siedemnastoletnia Daria Huczmiran poznaje smak pierwszej prawdziwej miłości. Jej ukochany to Kazimierz, warszawski taksówkarz. Dni upływają jej beztrosko na spacerach w okolicach Pałacu Kultury i Nauki oraz spacerach z Kazimierzem. Daria ma nadzieję n szczęśliwe życie u boku ukochanego, czego przepowiednią ma być skromny srebrny pierścioneczek ozdabiający serdeczny palec jej prawej dłoni. Matka Darii ma wobec swojej najstarszej córki jednak inne plany, o czym niczego nieświadoma dziewczyna dowie się już wkrótce.

"Huczmiranki. Eukaliptus i werbena" to pierwsza część trzytomowej sagi opisującej losy kobiet z rodu Huczmiran. W pierwszej chwili może się wydawać, że to kolejna z wielu sag rodzinnych, traktująca o losach silnych kobiet. Tymczasem według mnie jest to nietuzinkowa opowieść o kobietach, które skrywają niejedną tajemnicę w swoich duszach. Tajemnice te dotyczą nie tylko spraw i powiązań rodzinnych, lecz są także związane z niezwykłą mocą, jaką zostały obdarzone kobiety z rodu Huczmiran.

Jaka to moc? Tego już Wam nie zdradzę, by nie pozbawić Was przyjemności odkrywania kolejnych wątków tej fascynującej opowieści. Powiem Wam jedno: to jedna z najbardziej interesujących książek, jakie czytałam w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Jest to o tyle ważne, że coraz trudniej mnie zainteresować fabułą jakiejś książki. Wiele fabuł wydaje mi się bowiem podobnych do siebie, opierających się na schematach.

Powieść Agaty Mańczyk to historia o sile, jaka drzemie w nas - kobietach, o powinnościach wobec rodzinnego gniazda i o tym, że miłość matki do dziecka jest silniejsza, niż cokolwiek innego.

Polecam tę książkę w szczególności tym kobietom, które gustują w powieściach obyczajowychi  skomplikowanych hisoriach pełnych sekretów i tajemnic.

2 komentarze: