sobota, 29 marca 2014

Natasza Socha - "Macocha"


W ustabilizowane życie trzydziestoletniej Romy pewnego zimowego dnia wkroczyła Kasia, czternastoletnia pasierbica. Od kiedy tylko tytułowa macocha ujrzała córkę swego męża, zaczęła obmyślać niecny plan pozbycia się jej. Roma zastanawia się nad tym, czy lepiej antypatyczną nastolatkę otruć, wysłać w kosmos, czy może zepchnąć z górskiego stoku, pozorując zejście lawiny?

Roma zaznajamia czytelnika ze swoim codziennym życiem prowadząc zapiski w formie pamiętnika. Opisuje w nim perypetie związane z pracą własną, pracą męża, przyjaciółmi, sąsiadami oraz najbliższą rodziną i trzeba przyznać, iż czyni to w wyśmienity sposób.

"Macocha" to powieść pełna humoru, często podczas czytania wybuchałam śmiechem. Było  jednak coś, co mi się w książce nie podobało. Niektóre jej fragmenty były dla mnie po prostu niesmaczne, co nie pozwoliło mi na jej w pełni pozytywny odbiór. Z tego też względu mam wobec tej pozycji wydawniczej mieszane uczucia.

O tym, czy zaznajomić się z treścią "Macochy" powinniście zdecydować sami.

2 komentarze:

  1. Niestety nie czytałam tej książki więc, trudno mi powiedzieć czy zgadzam się z Twoją opinią czy nie :) teraz jestem na etapie poszukiwań czegoś ciekawego do czytania!
    pozdrowienia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też szukam czegoś ciekawego do czytania. ;-)

      Usuń