Marysia Bin Laden, jedna z głównych bohaterek powieści Tanyi Valko, dla których tłem są kraje arabskie, odnajduje swoją matkę Dorotę w Arabii Saudyjskiej po wielu długich latach rozłąki.
Początkowo kontakty między obiema kobietami są trudne, a nawiązania więzi nie ułatwiają im porywcze charaktery. Dorocie wydaje się, że jej córka wciąż jest małą dziewczynką. Tymczasem Miriam to piękna dwudziestokilkuletnia kobieta, na wskroś przesiąknięta arabską kulturą, dla której matka jest tak naprawdę obcą osobą. Musi minąć wiele czasu, by zarówno Dorota, jak i Marysia odnalazły więź, która może łączyć jedynie matkę z córką. Ociepleniu stosunków między nimi ma służyć podróż do kraju, w którym obie kiedyś razem mieszkały. Do Libii. Nie wiedzą, co je tam czeka...
"Arabska krew" ukazuje losy narodu libijskiego w przededniu i w czasie trwania arabskiej wiosny, rewolucji, jaka ogarnęła kraje Półwyspu Arabskiego w 2010 oraz 2011 roku. Losy Marysi i Doroty, które bezwiednie stają się świadkami rodzącej się wojny, splatają się z losami rewolucjonistów libijskich. To w tych bolesnych, pełnych cierpienia czasach obie kobiety zrozumieją, co stanowi dla nich najcenniejszą wartość.
Rewolucja pożera własne dzieci, chyba Danton to powiedział. Miał rację, a potwierdzenie jego słów można odnaleźć w recenzowanej przeze mnie książce. "Arabska krew" to swoisty "danse macabre", w którym synowie jednego narodu przelewają krew w bratobójczej walce. W walce o wolność, petrodolary, władzę i zachowanie dawnego porządku.
"Arabska krew" to bardzo trudna do czytania powieść. Choć jej bohaterowie są fikcyjni, to ich losy przeżywa się tak, jakby byli prawdziwymi ludźmi. Trzeba być człowiekiem silnym psychicznie, by udźwignąć ciężar gatunkowy, który ze sobą niesie. Bo jeśli choć ułamek wydarzeń przedstawionych na kartach książki miał swe odzwierciedlenie w rzeczywistości, to Libijczycy zapłacili za wolność cenę najwyższą z możliwych...
Od roku mam na półce "Arabską żonę", ale boję się, że ta lektura może mnie zdołować :(
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony bardzo mnie ciekawi, tak samo jak "Arabska krew".
Marianno K, te książki są ciekawe. Dla mnie z trzech książek o Dorocie i Marysi, które przeczytałam (a jest ich jak do tej pory pięć) najbardziej wstrząsająca jest właśnie "Arabska krew".
UsuńBardzo lubię taką tematykę, więc jak tylko nadarzy się okazja, to ,,Arabską krew" na pewno przeczytam! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAlicjamagdalena, skoro lubisz książki tego typu, to i ta być może także przypadnie Ci do gustu.
UsuńRównież Cię pozdrawiam!