sobota, 2 sierpnia 2014
Renata Kosin - "Tajemnice Luizy Bein"
Podczas wykopalisk prowadzonych w Wartemborku, mieście na Warmii i Mazurach, archeolodzy wśród szkieletów mnichów odnajdują również szczątki tajemniczej kobiety z wiankiem ze srebrnych róż na głowie, pochowanej z dzieckiem w objęciach.
Okazuje się, iż tajemniczą niewiastą jest Luiza Bein, hrabianka i antenatka rodu Beinów, która w XIX wieku właśnie w Wartemborku żyła. Tajemnicą natomiast owiane są fakty dotyczące kilkuletniego dziecka, z którym pogrzebano kobietę. Skoro jedyny syn Luizy, Fryderyk, dożył późnej starości, to kim jest chłopiec znaleziony we wspólnym grobie?
Sekret pochodzenia chłopca postanawia rozwiązać Klara Figiel, młoda dziennikarka, zdaniem której jest to bardzo interesujący pomysł na artykuł. By rozwiązać zagadkę otaczającą losy Luizy, Klara udaje się do Szwajcarii. Tam poznaje Aleksandra, potomka "hrabianki w wianku ze srebrnych róż". W jego towarzystwie próbuje dociec prawdy o tym, co wydarzyło się ponad sto lat temu. Im bardziej Klara wraz z Aleksandrem zagłębią się w historię rodziny Beinów, tym większe niebezpieczeństwo będzie na nich czyhać...
Czytanie "Tajemnic Luizy Bein" było dla mnie wspaniałą przygodą. Według mnie ta powieść przypomina skomplikowaną układankę, w której po długim czasie, okupionym wieloma pomyłkami, wszystko nagle zaczyna do siebie pasować. Tajemnica goni tu tajemnicę, zaś każdy, nawet z pozoru nic nieznaczący element, okazuje się istotny dla całości i pełnego obrazu fabuły.
Kolorytu opowieści o Luizie Bein dodają główni bohaterowie, Klara i Aleksander, obdarzeni interesującymi portretami psychologicznymi. W dużą irytację wprowadzała mnie natomiast relacja łącząca tych dwoje oraz ich podejście do życia.
Intryga skonstruowana przez Renatę Kosin była momentami tak skomplikowana, że czasem nie mogłam się zorientować w zawiłych koligacjach rodzinnych, a także dopasować "brakujących puzzli". Nie umniejszyło to jednak w jakimś znacznym stopniu przyjemności, jaką czerpałam z lektury. Mam nadzieję, że i Wy ją odnajdziecie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chętnie przeczytam jeśli tylko uda mi się książkę dopaść :)
OdpowiedzUsuńKasiu, polecam, bo według mnie to bardzo interesująca powieść.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.