niedziela, 12 października 2014

Agnieszka Krawczyk - "Magiczne miejsce"


Witold Mossakowski, trzydziestopięcioletni prawnik, zatrudniony w Ministerstwie Spraw pewnego dnia pod wpływem impulsu kupuje podupadający dwór w Idzie. 

Ida to malutka wieś gdzieś na końcu świata, gdzie diabeł mówi dobranoc mieszkańcom. Czas płynie tam zupełnie innym torem, niż w rozpędzonej Warszawie. Witold początkowo nie może się do tego przyzwyczaić, ale już wkrótce nie może wyobrazić sobie życia gdzieś indziej. Remont pałacu pochłania go bez reszty, a ludzie zamieszkujący Idę bez trudu zdobywają jego sympatię.

Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się czytać książek, które mają więcej niż jedną część, w niewłaściwej kolejności, a przy lekturze "Magicznego miejsca" właśnie taka sytuacja miała miejsce. Jest to bowiem pierwsza część trylogii o miejscowości Ida, jej drugi tom - "Dolinę mgieł i róż" - czytałam całkiem niedawno.

Choć przy lekturze "Magicznego miejsca" dość przyjemnie spędziłam czas, to nie sprawiła mi ona aż tyle radości, co czytanie kontynuacji losów Witolda Mossakowskiego oraz pozostałych mieszkańców tej niezwykłej miejscowości. W "Dolinie mgieł i róż" odczuwa się bowiem dojrzałość, jaką osiągnęła Autorka podczas pisania tej powieści.

Myślę, że "Magiczne miejsce" oraz "Dolinę mgieł i róż" można czytać oddzielnie, jednak by mieć lepszą orientację w historii stworzonej przez Agnieszkę Krawczyk lepiej jest przeczytać je obie, jedną po drugiej.

3 komentarze: