czwartek, 20 listopada 2014

Krystyna Mirek - "Podarunek"


Święta Bożego Narodzenia to czas magiczny. Skrząca się kolorowymi bombkami i mnóstwem lampek choinka, leżące pod nią prezenty, stół zastawiony dwunastoma potrawami, przy którym prowadzimy długie rozmowy z bliskimi, wreszcie dźwięk kościelnych dzwonów, wzywających na pasterkę. Właśnie tak święta wyglądają u większości ludzi. A może to tylko pozory?

Marta, która od kilkunastu już lat jest żoną Krzysztofa i mamą dwójki dzieci chciałaby przeżyć Boże Narodzenie przepełnione radością, miłością oraz zrozumieniem. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie to możliwe. Winą  za to obarcza bez wyrzutów sumienia Eleonorę, swoją teściową, matkę, gospodynię oraz kobietę idealną.

Eleonora ma piękny, prawie stuletni dom, w którym przez lata oddawała się roli żony, matki i gospodyni domowej. Dziś stoi pusty, a w jego ścianach, zamiast dziecięcego śmiechu, uparcie dźwięczy samotność. Wszystko przez Martę, nielubianą synową, która choć dała jej dwoje wnuków, to jednocześnie kilkanaście lat temu odebrała Eleonorze ukochanego syna Krzysztofa. Goszczenie Marty w starej krakowskiej willi burzy w świadomości Eleonory dawno ułożoną wizję tradycyjnych, a więc jednym słowem idealnych świąt...

Idealne święta. Jak często w dzisiejszych czasach zapominamy, co tak naprawdę stanowi istotę Bożego Narodzenia. Nie choinka, prezenty czy suto zastawiony stół, lecz przebywanie z tymi, których kochamy i pielęgnowanie uczuć, o których w biegu dnia codziennego, goniąc za tysiącem spraw, często zapominamy. Jak często wyszukane potrawy i kolorowe ozdoby przysłaniają ludziom to, co jest w nich najważniejsze.

O prawdziwym sensie tych najpiękniejszych dni w roku usiłuje przypomnieć Czytelnikom Krystyna Mirek, Autorka "Podarunku". To moje pierwsze, a właściwie drugie spotkanie z jej twórczością. Z pierwszą książką Krystyny Mirek pod tytułem "Grom z jasnego nieba" było mi jakoś nie po drodze, natomiast "Podarunkiem" jestem wprost zauroczona, choć moim zdaniem jest to opowieść przede wszystkim o komplikowaniu sobie życia na własne życzenie.

Jej głównymi bohaterkami są, jak już wspomniałam, Marta i Eleonora, synowa i teściowa, kobiety, które mimo tego, że kochają jednego mężczyznę, Krzysztofa, to od kilkunastu już lat nie są w stanie nawiązać pozytywnych relacji. Drugoplanową bohaterką "Podarunku" jest Kaja, koleżanka z pracy Marty, przedstawicielka "pokolenia instant", która pragnie wygodnie żyć i bawić się, a środkiem do tego celu są dla niej pieniądze uzyskane z licznych kredytów zaciągniętych w banku.

Czy Marta i Eleonora odnajdą w sobie siły, by wybaczyć sobie doznane krzywdy? Czy Kaja zrozumie, co tak naprawdę jest w życiu ważne? Czy Boże Narodzenie stanie się dla tych trzech kobiet okazją, którą wykorzystają do "narodzenia się" na nowo?

Odpowiedzi na te pytania uzyskacie zapoznając się z najnowszą książką Krystyny Mirek, a zapewniam, że dla mnie było to prawdziwą przyjemnością. To książka idealna do czytania nie tylko w okresie przedświątecznym, lecz zawsze wtedy, gdy pragnie się przeżyć kilka chwil pełnych wzruszeń. Warto więc podarować sobie ten czas z "Podarunkiem".

Serdecznie polecam! :-)

8 komentarzy:

  1. Widzę, że nie tylko mnie ta powieść oczarowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzję już czytałam.Czuję się bardzo zachęcona:)) A książka wydaje się dokonałym podarunkiem dla koleżanki pod choinkę:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie zarezerwowałam "Podarunek" w bibliotece i mam zamiar przeczytać ją przed Świętami ;-) Mam nadzieję, że książka mnie oczaruje, a ja poczuję magię Świąt ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy przy tej książce poczujesz magię świąt, choć trochę w niej o nich jest, ale na pewno jest to lektura warta uwagi.

      Usuń
  4. nie czytałam jeszcze powieści Krystyny Mirek. Może się skuszę na ,,Podarunek,,:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się, skuś, o ile lubisz powieści obyczajowe.

      Usuń