czwartek, 12 lutego 2015

Laila Shukri "Perska miłość"


Życie dwudziestokilkuletniej Lidki nigdy nie było proste. Wychowywana jedynie przez matkę, która najlepiej jak mogła, troszczyła się o nią samą oraz dwójkę jej rodzeństwa, dobrze poznała co to bieda. Pragnąc innego losu niż los jej najbliższych z zapałem studiuje turystykę, gdyż wie, że jedynie dobre wykształcenie może jej pomóc zrealizować marzenia. 

Po zajęciach dziewczyna dorabia sobie jako hostessa, gdzie ma styczność z zupełnie innym światem, aniżeli ten, w którym żyje na co dzień - światem pieniędzy, drogich garniturów oraz wystawnych kolacji. Na jednej z imprez dla biznesmenów Lidka poznaje Kuwejtczyka, który proponuje jej wyjazd na kurs języka arabskiego do kraju Zatoki Perskiej. Nie namyślając się długo, Lidka decyduje się na wyjazd do Kuwejtu, zdając sobie sprawę, że znajomość języka arabskiego będzie się dobrze prezentować w jej przyszłym Curriculum Vitae.

Początkowo Polce trudno jest zaakceptować odmienne obyczaje panujące w tym egzotycznym kraju, a uczucie wyobcowania potęguje dodatkowo tęsknota za domem i bliskimi, ale i ta w miarę upływu czasu zaczyna maleć. Lidkę wciąga świat studenckich imprez, w który wprowadza ją Ann, współlokatorka z pokoju, jednak i one, z powodu przykrych wydarzeń na wyspie Failaca, dość szybko przestają wprawiać ją w zachwyt. Wszystko zmienia się w chwili, gdy Lidka spędza Sylwestra w towarzystwie rodaczki Joanny, dla której Kuwejt już od wielu lat stanowi drugą Ojczyznę. Na przyjęciu poznaje bowiem Hassana Shukri, syryjskiego biznesmena. Przystojny, elokwentny mężczyzna fascynuje ją od pierwszej chwili, Hassanowi Lidia również nie jest obojętna. Mężczyzna jest wprost zauroczony jej niezwykłą urodą. Nie mija wiele czasu, gdy Lidka zachwycona miłością Syryjczyka, oraz luksusem, który jej towarzyszy, po początkowym wahaniu, przyjmuje oświadczyny mężczyzny. Ma nadzieję na długie i pełne szczęścia życie u jego boku, lecz czy te nadzieje nie są tylko złudną iluzją, którymi mami ją Hassan, a w które Lidka daje się zaplątać jak niczego nieświadoma mucha w sieć pająka? 

Ciekawią mnie odmienne kultury, obyczaje, inna od tej, którą znam ludzka mentalność, dlatego z chęcią sięgnęłam po "Perską miłość", debiut powieściowy Laili Shukri. Książka bazuje na schemacie znanym mi z innych książek, opisujących świat arabski, w którym biedna, piękna Polka z małego miasteczka poznaje muzułmanina i zafascynowana jego rycerskością dość szybko godzi się na ślub, mając nadzieję na spełnienie marzeń, jednak jej marzenia bardzo szybko zderzają się z rzeczywistością. 

Z czystym sumieniem mogę jednak napisać, że mimo pewnej schematyczności historia opowiedziana na kartach książki przez Lailę Shukri, a właściwie jej sposób pisania, mnie zachwycił. Plastyczność oraz lekkość języka, którym posługuje się Autorka sprawił, iż płynęłam przez kolejne strony jak przez rzekę. Opisy perskich zwyczajów i kultury zostały umiejętnie wplecione przez Shukri w akcję książki, choć niektóre jak dla mnie były przedstawione trochę zbyt dosłownie.

Jedno mnie tylko zastanawia: ilość prawdy zawarta w tej książce. Czy wydarzenia w niej opisane stały się osobistym udziałem Autorki? Jakie w rzeczywistości są kobiety z arabskiego kręgu kulturowego? Naprawdę takie cnotliwe, za jakie chcą uchodzić, czy to może tylko pozory, jak w zasadzie cały świat, w którym żyją? A ich mężczyźni? Jacy tak naprawdę są? Czy niemal każdy z nich reprezentuje poglądy, w myśl których kobieta jest niczym więcej jak tylko przedmiotem? Pewnie nigdy się tego nie dowiem, ale nie znaczy to, że przestanę szukać odpowiedzi na to pytanie czytając kolejne książki, których akcja umiejscowiona jest w krajach arabskich.

Bo raczej nigdy nie dokonam i dokonałabym wyboru, który stał się udziałem Lidki. Z obawy przed tym, co może mnie spotkać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz