czwartek, 24 lipca 2014

Magdalena Kulus - "Nie tylko o łajdakach"


Nastka, zmęczona miejskim zgiełkiem, postanawia przeprowadzić się na wieś, po to, by w Maszkarce, letnim domu jej rodziców w spokoju napisać pracę magisterską. Tak naprawdę jest to dla niej jedynie pretekst do ucieczki przed nadopiekuńczymi rodzicami, a także obiektem źle ulokowanych uczuć, czyli Olkiem.

Anastazja nie wie jeszcze, jak decyzja o zamieszkaniu w małej wsi pod Częstochową wpłynie na jej postrzeganie rzeczywistości, jak bardzo przewartościuje jej dotychczasowe priorytety.

Przeczytałam już wiele książek traktujących o przeprowadzce na wieś, która staje się impulsem do zmian. Myślę, że właśnie "Nie tylko o łajdakach" wyróżnia się na tle innych tego rodzaju pozycji wydawniczych, a to za sprawą niebywałej lekkości pióra, którą została obdarzona Autorka. O wyjątkowości tej powieści decyduje również wrażliwość Magdaleny Kulus, dzięki której z ogromną delikatnością i prostotą opisuje ona wszystkie odcienie ludzkiej egzystencji, oraz galeria barwnych postaci przewijających się przez karty książki.

Książka Pani Kulus przepełniona jest słońcem, wonią skoszonej trawy, szczekaniem psów, delikatnymi dźwiękami skrzypiec i serdecznością bliskich ludzi, choć nie brakuje w niej również - jak to w prawdziwym życiu - spraw bolesnych i ostatecznych. Nie ma w niej ani spektakularnych zwrotów akcji, ani zaskakującej fabuły, a mimo to jest to jedna z takich lektur, która pozostaje w sercu na długo. W moim pozostała. Czasami miałam wrażenie, że Nastka i wszyscy otaczający ją ludzie istnieją w rzeczywistości, tak bardzo byli realistyczni.

Polecam lekturę bloga Pani Magdy po to, by lepiej ją poznać i by zrozumieć to, co początkowo może wydawać się niezrozumiałe...

2 komentarze:

  1. Piękna książka. Też mnie zachwyciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kornelio, masz rację, piękna książka.

      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń