wtorek, 2 kwietnia 2013

Witam Was...

... po świętach Wielkiej Nocy. Jak zwykle minęły jak z bicza strzelił.

W świąteczne dni było u mnie gwarno i wesoło, czyli tak, jak być powinno, mimo zimowej aury panującej za oknem. Na ten czas zmartwychwstania postanowiłam odciąć się choć częściowo od Internetu, telewizji oraz radia (choć audycji radiowych bardzo lubię słuchać, szczególnie tych w I programie), z których co i rusz dobiegały mnie, i wciąż dobiegają, niepokojące wieści.

Te wyjątkowe chwile, zdarzające się jedynie raz do roku postanowiłam spędzić w towarzystwie tych, których kocham, i którzy są szczególnie bliscy mojemu sercu.

Dziś już wróciłam do codziennych zajęć, między innymi do intensywnej rehabilitacji. Mimo tej znajomej codzienności dzisiejszy dzień taki zwyczajny jednak nie był, ale o tym sza. ;-) (Chociaż niektórzy wiedzą, o co chodzi).

Sporo osób pyta mnie w mailach o to, jak ma się sprawa z ortezami. Planowałam, że za jakiś czas zamieszczę na blogu zdjęcie nowych ortez i jeszcze raz Wam za nie podziękuję. Chcąc jednak Was uspokoić, tudzież zaspokoić Waszą ciekawość, spieszę donieść, że w dniu dzisiejszym telefonowałam do firmy Vigo Ortho Polska z pytaniem, kiedy będzie ich pierwsza przymiarka. Pani poinformowała mnie, że jeszcze nie otrzymała informacji od techników, jednak gdy tylko taką informację uzyska, od razu do mnie zadzwoni.

Ja trzymam rękę na pulsie i sama będę telefonować do Vigo Ortho, bo rzecz w tym, że należy dotrzymać określonych terminów, wiecie, biurokracja. Mam nadzieję, że wszystko będzie nadal toczyć się po mojej myśli.

Zdecydowałam się na ortezy wykonane z plastiku, gdyż środki na moim subkoncie fundacyjnym pozwoliły mi na pokrycie kosztów produkcji tej właśnie wersji.

Jeszcze raz dziękuję Wam za wszelką pomoc i za to, że przy mnie jesteście.

Jak Wam się podoba nowa oprawa graficzna bloga? Muszę przyznać, że mnie bardzo: tu kieruję ukłony w stronę mojej Przyjaciółki Karoliny, gdyż to ona pomogła mi zrealizować zamysł o nowej szacie graficznej.

Na część Waszych listów elektronicznych odpowiem jutro, ponieważ dziś jestem już mocno zmęczona.

Pozdrawiam Was kwietniowo, choć zimowo.

2 komentarze:

  1. Cieszę się, Karolinko, że wszystko układa się po Twojej myśli. Trzymam za Ciebie kciuki.
    W imieniu własnym i rodzinki dziękuję Ci za piękne świąteczne życzonka. Nadal stoją na honorowym miejscu.
    Na blogu masz cudnie... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diunam, dziękuję.

      Życzenia wysłałam do wszystkich Darczyńców (oprócz jednej Pani z Pabianic, bo nie miałam dokładnego adresu, nad czym bardzo ubolewam), by wiedzieli, jak bardzo doceniam ich pomoc. Ale tak naprawdę w zdecydowanej większości wypadków nie wiedziałam, kto kryje się za imieniem i nazwiskiem, umieszczonym w panelu na moim subkoncie fundacyjnym, mogłam się tego jedynie domyślać.

      Ale to przecież nie to jest najważniejsze. Najistotniejsze jest dla mnie to, iż i ja mogłam sprawić Wam wszystkim odrobinkę radości, podobnie jak Wy sprawiliście ją mnie.

      A wystrojem mojego bloga jestem wprost zachwycona. :-)

      Przytulam Cię mocno.

      Usuń