czwartek, 29 sierpnia 2013
Anna Klejzerowicz - "Córka czarownicy"
Małgosia Czapek, którą poznałam w książce pod tytułem "Czarownica", ma już dwadzieścia dwa lata. Na co dzień jest pilną studentką weterynarii. Gdy jednak nadchodzą wakacje, zapomina o studenckich obowiązkach, i ich część spędza u swoich przybranych rodziców - Michała i Ady. To właśnie oni zaopiekowali się Małgosią, gdy jako sześcioletnia dziewczynka została na świecie całkiem sama.
Tym razem czas pobytu Małgosi u Michała i Ady nie będzie przypominał sielanki, ponieważ zepchnięte w głąb świadomości wspomnienia z przeszłości upomną się o swoje prawa.
Przyznam, że jestem trochę rozczarowana "Córką czarownicy". Wynika to przede wszystkim z faktu, że spodziewałam się sielskiej opowieści o życiu na wsi (bardzo lubię takie historie i wcale się tego nie wstydzę), gdy tymczasem "zaserwowano" mi kryminał.
Choć fabuła książki wyjaśnia bardzo dużo faktów z przeszłości Małgosi (między innymi to, dlaczego przestała mówić), to całość powieści wydała mi się mało przekonująca, ale uczciwie muszę przyznać, że jej początek naprawdę mnie zainteresował.
Mimo mojego krytycyzmu nie zrażajcie się proszę, bo może ktoś inny, ktoś z Was, odnajdzie w "Córce czarownicy" to, czego mnie w niej zabrakło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jeszcze nie czytałam pierwszej części :) moze sie skusze
OdpowiedzUsuńNa pierwszą część skuś się, skuś Panna - Cotto, bo jest moim zdaniem dużo lepsza. Ta pierwsza była według mnie pisana z potrzeby serca.
Usuń