sobota, 17 grudnia 2011

Drzewo sprawiedliwości


W dalekiej, rozgrzanej słońcem Jerozolimie, rosną drzewka chlebowe, zwane też "drzewami sprawiedliwości".  Każde z nich uosabia historię tych, którzy podczas II Wojny Światowej potwierdzali swoje człowieczeństwo, narażając przy tym własne życie.

Powieść Moniki Warneńskiej obrazuje losy Anny, kobiety, która czując zbliżający się kres swego istnienia, postanawia opowiedzieć, a tak naprawdę spisać historię swego niedługiego życia.

Anna jako dziecko wychowywała się w biednej robotniczej, lecz bardzo kochającej się rodzinie. Zarówno ona, jak i czwórka jej rodzeństwa, bardzo dobrze się uczyła. Za namową dyrektora szkoły podstawowej, do której uczęszczała, przy aprobacie rodziców, dziewczyna zdaje egzaminy do gimnazjum. Mimo że nauka nie spędzała jej snu z powiek, nad jej "gimnazjalną edukacją" zaczynają się wkrótce zbierać ciemne chmury. Ich powodem jest kryzys gospodarczy oraz związany z nim brak pieniędzy.

Los chciał jednak, że na Wielkanoc do rodziny Anny przyjeżdża z Warszawy siostra ojca dziewczyny, Zofia, wraz z mężem. Małżeństwo nie doczekało się własnego potomstwa, postanawiają więc zabrać Annę do siebie, chcąc jej w ten sposób zapewnić godziwe życie i wykształcenie oraz zapełnić pustkę we własnym bogatym domu.

Anna dość szybko przystosowuje się do nowej sytuacji. Pochłania ją poznawanie stolicy i zawieranie znajomości z koleżankami. Pewnego dnia poznaje młodszą od siebie o trzy lata Julię Grandapel, przez rodziców pretensjonalnie nazywaną Julitką.

Początkowym pretekstem do spotkań stają się udzielane Julii korepetycje z matematyki i łaciny, z czasem jednak dziewczęta serdecznie się zaprzyjaźniają. Nie przeszkadza im nawet to, iż Julia wywodzi się z żydowskiej rodziny o ugruntowanych tradycjach.

Upływający czas sprawia jednak, że Annę pochłaniają studia na uniwersytecie, w związku z czym więzi z Julią i jej rodzicami, chcąc nie chcąc, rozluźniają się. Pod koniec studiów, Anna, teraz już młoda kobieta, pragnąc usamodzielnić się finansowo, a tym samym odciążyć owdowiałą ciotkę, rozpoczyna pracę w Polskich Liniach Lotniczych LOT. Właśnie tam Anna poznaje swego przyszłego męża.

Ślub zakochanych w sobie do szaleństwa dwójki młodych ludzi przypada na Święta Wielkanocne, tuż przed wybuchem wojny, w które ta brutalnie wkracza w ich życie już pod koniec sierpnia 1939 roku.
Michał ginie po kilku miesiącach na obcej angielskiej ziemi, nie dowiedziawszy się o tym, iż dziecko, którego z taką radością oczekiwał - córeczka Joanna - umiera niedługo po nim.

Aby zapomnieć o nieszczęściu, które ją dotknęło, Anna zaczyna pomagać ludziom przebywającym w getcie. Na jego terenie przypadkowo spotyka przyjaciółkę z dawnych lat - Julię. Julia prosi Annę, by ta wydostała z getta jej ośmiomiesięczną córeczkę...

"Wspólny dom nam zburzono, krew przelana nas brata..." (W. Broniewski).

W "Drzewie sprawiedliwości" zamyka się historia dwóch kobiet i dziecka, których losy złączyła wojna. Dziecka, które każda z nich mogła uważać za własne. Historia ta nie kończy się w 1945 roku, lecz trwa niemal po dzień dzisiejszy, a jej symbolem jest drzewko chlebowe rosnące na jerozolimskiej ziemi. Jest ona dowodem na to, iż każdy człowiek może wydobyć z siebie odrobinę człowieczeństwa, w tych "odczłowieczonych" czasach wojny, jeżeli tylko ma na to odwagę. Pokazuje także, że więzy miłości przybranej matki do córki, są znacznie silniejsze, aniżeli więzy krwi, mimo wszelkiego zła, które się wydarzyło.

"Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat". (Talmud).

2 komentarze: