czwartek, 1 listopada 2012

"Wiosna w Różanach"



"Wiosna w Różanach" to kontynuacja "Drogi do Różan" Bogny Ziembickiej. Mamy okazję ponownie spotkać bohaterów znanych nam z poprzedniej części: Zosię, Mariannę, Eryka, Krzysztofa, pana Boruckiego oraz panią Zuzannę Hulewicz.

Zosia jest szczęśliwa w związku z Krzysztofem, wkrótce urodzi jego dziecko. Nie dostrzega, że wyproszone  przez nią szczęście jest niezwykle kruche, zaś tuz za rogiem czai się kolejny życiowy zakręt.

Tym życiowym zakrętem jest wielkie nieszczęście, które staje się udziałem Zosi bez jej woli. W jednej chwili młoda kobieta traci nienarodzone dziecko, ukochanego ojca oraz nianię. Po tej tragedii młodej kobiecie bardzo trudno jest wrócić do normalnego życia. Udaje jej się to tylko i wyłącznie dzięki pomocy niezawodnych przyjaciół.

Jak potoczą się dalsze losy Zosi? Kiedy Zosia w końcu zrozumie, że szczęście, którego tak pragnie jest tuż obok niej?

Kiedy sięgam po kontynuację jakiejś powieści, zawsze zastanawiam się, czym zaskoczy mnie jej Autor. Jeśli zaś powieść pozostawiła we mnie wyjątkowo pozytywne, wrażenia, zastanawiam się także, czy jej kontynuacja będzie równie dobra, jak poprzednia część. Tym razem się nie zawiodłam, a mogę wręcz z czystym sumieniem powiedzieć, że "Wiosna w Różanach" momentami była dużo lepsza, aniżeli "Droga do Różan".

"Wiosnę w Różanach" przeczytałam ze sporą przyjemnością. Duży atut powieści stanowią wplecione w jej treść przepisy pani Zuzanny, a także lektura fragmentów spisywanych jej ręką pamiętników. Bardzo podobały mi się również opisy potraw serwowanych przez Mariannę podczas spotkań z przyjaciółmi. Interesujące urozmaicenie fabuły książki stanowiło dla mnie również przybliżenie niektórych rytuałów i przesądów będących domeną wiedźm. 

"Wiosnę w Różanach" polecam przede wszystkim miłośnikom powieści obyczajowych.

13 komentarzy:

  1. Podzielam Twoje zdanie i również uważam, że "Wiosna..." jest lepszą niż "Droga do Różan". Pierwszą część czytałam z przyjemnością a drugą z żalem, że to już koniec. Mi się bardzo podobały Różany. Liczę na coś nowego od autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vivi22, ja także mam nadzieję, że Pani Bogna Ziembicka napisze coś jeszcze.

      Usuń
  2. Ja też tak myślę. Od "Wiosny" nie mogłam się oderwać. :)
    I wielka szkoda, że to już koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamo - Zochulka, ja też żałuję, że to już koniec.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Panna - Cotto, serdecznie Ci polecam lekturę obu części "Różan".
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Przepraszam Cię Karolino że pisze tak późno. Proszę wyślij mi swój adres a kolczyki polecą do Ciebie najszybciej jak się da. Jeśli jeszcze chciałabyś coś to zamawiają co by paczunia nie była za mała :-)
    Mój mail: dawno.dawno.temu@onet.eu
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
    Ps. Same bigle są z stali chirurgicznej antyalergicznej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazz, wysłałam Ci maila.

      Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję.

      Usuń
  5. Kupiłam "Wiosnę..."dzięki Tobie i Twojej recenzji:))) kończę "Drogę..." i biorę się za drugą część:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. j. - napisz mi potem, jak Ci się podobała. Ciekawa jestem, czy nasze wrażenia będą podobne. :-)

      Usuń
  6. Hej Karolinko:) uff, skończyłam i to tylko dlatego że chciałam napisać Ci co myślę...i rozczarowana jestem...choć faktycznie lepiej się czytało niż " Drogę...".najbardziej zirytowała mnie ostatnia część gdy Z.wyjeżdża....i zmienia się tam nagle w inną kobietę, nie wiadomo czemu...słaba książka jak dla mnie...zabieram się powoli za kolejne które proponujesz:) a czytałam ostatnio "Błędne siostry".czytałaś może?cudowna...pozdrawiam mocno.:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J., nawet nie myślałam, że książka może okazać się dla Ciebie rozczarowaniem. Ale przecież każdy z nas ma inny gust. :-)
      "Błędnych sióstr" nie czytałam, ale czytałam za to "Za plecami anioła", to jest chyba książka tej samej autorki. "Za plecami anioła" miało sporą objętość, ale pamiętam, że książka nawet mi się podobała.
      Bardzo lubię, jak zostawiasz u mnie komentarze.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  7. Wiesz co, brakło mi konsekwencji...te postaci tak dziwnie prowadzone są jakoś...no i niektóre sytuacje takie sztuczne trochę.Kochana, ja również lubi gdy bywasz u mnie:)

    OdpowiedzUsuń