niedziela, 20 maja 2012

"Szczęście pachnie bzem"...


"Szczęście pachnie bzem" to kontynuacja losów głównych bohaterów, których czytelnicy mieli okazję poznać w książce pod tytułem "Aleja Bzów".

Bohaterką obu powieści jest Izabela Wieniawska, młoda, atrakcyjna dziennikarka, pracująca w "Oko", piśmie traktującym o kulturze. Przypadek sprawia, że w uporządkowane, jednak nieco puste życie młodej kobiety najpierw wkrada się pies, którego potrąciła, wracając nocą od babci, a wraz z nim przystojny, tajemniczy Wiktor, a jakiś czas potem Monika, matka samotnie wychowująca chorą na serce kilkunastomiesięczną córeczkę Oliwię.

Mimo iż światy tych dwóch kobiet są bardzo od siebie odległe, szybko znajdują one wspólny język. Ich szczególna relacja niedługo potem przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Tak pokrótce można by streścić "Aleję Bzów".

Zapoznając się z powieścią "Szczęście pachnie bzem" możemy dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy Izabeli, jej babci, Wiktora, Moniki i Oliwki. Choć tytuł sugeruje sielankową historię, ta wcale taka nie jest. Pochłonięta własnym życiem Izabela, na które składa się między innymi remont nowego mieszkania, wprowadzanie na rynek nowego tytułu prasowego, z założenia będącego konkurencją dla prestiżowego "Oko" oraz jej związek z Wiktorem, po raz kolejny będzie musiała je przeorganizować. Stanie się tak z tego względu, że los najczęściej nie patrzy na ludzkie plany i marzenia, brutalnie je niwecząc.

"Szczęście pachnie bzem" to dla mnie przede wszystkim opowieść o sile przyjaźni. O tym, że mimo tego, iż trwała krótko, stanowiła relację jak najbardziej wartościową, ponieważ najistotniejsze w przyjaźni jest to, by być obok, gdy ważna dla nas osoba nas potrzebuje.

Moim zdaniem Autorka wplotła między wiersze powieści problemy ważne z punktu widzenia społecznego. Taki problem to nie tylko dylemat wiążący się z kwestią adopcji osieroconego dziecka, lecz także i to, że obowiązki rodziców chrzestnych nie polegają jedynie na przesyłaniu dziecku prezentów urodzinowych. Jest to bowiem trwanie przy chrzestnym synu lub córce w chwilach, gdy oni tego najbardziej potrzebują. Ale jak wiele chrzestnych matek, chrzestnych rodziców w ogóle, znalazłoby w sobie tyle odwagi, by postąpić równie szlachetnie, tak jak to uczyniła Izabela?

"Szczęście pachnie bzem" to dobrze skonstruowana i napisana powieść obyczajowa. Nie jest to romans, lecz historia ukazująca relacje międzyludzkie, ich codzienność, przeplataną radościami i smutkami. Dzięki niej na nowo można zatęsknić za wiejską ciszą, w której charakterystycznymi dźwiękami są cykanie świerszczy i kumkanie żab, a gestami przytulenie przez osiemdziesięcioletnią babcię, która na obiad przygotowuje ukochanej wnuczce rosół z kury i racuszki z jabłkami.

8 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze książek tej Autorki, ale mają dobre recenzje i zamierzam nadrobić zaległości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diunam, książki Aleksandry Tyl są naprawdę godne uwagi.

      Usuń
  2. Książki pani Izabeli to doskonała terapia.Wyciągają człowieka nawet z 'największej otchłani rozpaczy"jaka mawiała pewna rudowłosa bohaterka powieści dla dziewcząt Ania .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, aż takiego działania książek Aleksandry Tyl na sobie nie odczułam, ale są ciekawe, to trzeba przyznać.

      Usuń
  3. Jestem strasznie ciekawa tej książki :) pierwsza część mnie zachwyciła...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panna - Cotto, moim zdaniem pierwsza część powieści była nieco ciekawsza i akcja toczyła się w niej bardziej dynamicznie, co jednak nie umniejsza faktu,że i druga jej część jest również warta przeczytania.

      Usuń
  4. Jeszcze nic pani Tyl nie czytałam, ale mam jej wszystkie książki + ta do mnie idzie ;) W wakacje chcę się z nimi zapoznać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, z czystym sumieniem polecam Ci wszystkie powieści pani Aleksandry Tyl.

      Usuń